statystykijaga

Cztery gole na zakończenie kolejki, Radomiak remisuje z Jagiellonią!

Na zakończenie 28. kolejki PKO Ekstraklasy padł remis 2:2 w meczu Radomiaka Radom z Jagiellonią Białystok. Emocjonująca była zwłaszcza druga połowa spotkania. Nie zabrakło także kolejnych kontrowersji sędziowskich, które stały się powszechne w tej kolejce.

Pierwsza połowa nie należała do szczególnie interesujących. Na kluczową akcję należało poczekać do samej końcówki. W 44. minucie w zamieszaniu pod bramką gości doskonale odnalazł się Abramowicz, który strzałem z bliska pokonał Zlatana Alomerovicia. Wydarzenia drugiej odsłony z początku przyniosły kolejne fatalne informacje dla Jagiellonii. Prowadzenie Radomiaka podwyższył Angielski, który wpadł w pole karne i mocnym strzałem od słupka nie dał szans golkiperowi rywali. Gdy już wszystko wydawało się złe, ekipa z Podlasia postanowiła odmienić bieg wydarzeń. Najpierw po podaniu Wdowika strzałem z pierwszej piłki trafił Carioca. Futbolówka przetoczyła się jeszcze po rękach Majchrowicza. To na pewno nie była najlepsza parada radomskiego bramkarza.

W 67. minucie był już remis. Gual zdecydował się na potężne uderzenie sprzed pola karnego, a piłka odbiła się od poprzeczki i przekroczyła linię bramkową nim ponownie wyszła w pole. Arbiter Tomasz Musiał słusznie uznał piękne trafienie, ale kontrowersje wzbudziła jego decyzja kilka chwil później. W polu karnym beniaminka Łukasik zdecydowaną interwencją powalił Trubehę, jednak sędziowie odstąpili od wskazania na punkt karny.

A gdyby tego było mało, już w doliczonym czasie gry sędzia główny został wezwany przez arbitrów VAR do analizy sytuacji, w której Majchrowicz wybijając się do schwycenia piłki nadepnął Romanczuka. Choć zagranie bramkarza nie było celowe, to jednak wydawało się dość ewidentne. Mimo to Musiał nie wskazał na jedenastkę i spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Kontrowersji nie zabrakło, tak jak w kilku poprzednich meczach tej kolejki.