Missing image

Awans jest blisko, co musi się stać aby stał się faktem?

Ostatnie dwa spotkania eliminacyjne zadecydują, kto z grupy D awansuje do przyszłorocznych Mistrzostw Europy we Francji. Zmagania, które rozpoczęły się nieco ponad rok temu, są dla nas całkiem udane. Historyczna wygrana z Niemcami, remisy z ciężkimi rywalami z wysp oraz wypunktowanie słabeuszy. Niemal zgodnie z wcześniej przyjętym planem. Brakuje tylko upragnionego awansu, który możemy mieć już jutro. Jednak nie wszystko musi się potoczyć po naszej myśli.

Mecz we Frankfurcie nad Menem pokazał ile brakuje nam do światowego topu. Do topu, do którego wchodzą powoli jednostki z naszej kadry, takie jak Lewandowski czy Krychowiak i to właśnie na nich musimy liczyć podczas decydujących starć, z rywalami, którzy mogą nam jednak zrobić psikusa na ostatniej prostej.

Jakże ważne będzie doświadczenie i umiejętności radzenia sobie z presją naszego najlepszego piłkarza i za razem kapitana – Roberta Lewandowskiego. To jego postać będzie kluczowa w Glasgow. Musimy liczyć, że będzie on w stanie przelać te dwie cechy na pozostałych naszych reprezentantów. Liczymy, że naszą grą pokażemy, że jesteśmy tak samo blisko topu, jak było to rok temu w październiku, kiedy pokonaliśmy Niemców. Stać nas na to. Stać nas by ograć Szkotów i Irlandczyków.

Co mówi matematyka?

1) Dwie wygrane lub wygrana i remis:

Dadzą bezwzględny awans co najmniej z drugiego miejsca. Na pierwszą pozycję mamy szansę w przypadku gdy wygramy oba spotkania, a nasi zachodni sąsiedzi zanotują stratę punktów w co najmniej jednym z meczów. Gdy zdobędziemy tylko cztery punkty, Niemcy będą musieli stracić punkty w obu spotkaniach(Irlandia i Gruzja), co jest mało prawdopodobne.

2)Wygrana i porażka:

Dadzą nam co najmniej baraże. Oczywiście jeśli wygrana będzie w meczu ze Szkocją, a Irlandczycy pokonają nas i Niemców, w innym przypadku mamy bezpośredni awans z drugiej pozycji. Wygrana z Irlandią, przy porażce ze Szkocją i nawet wygranej Irlandii z Niemcami, również da nam miejsce premiowane grą we Francji.

3) Dwa remisy:

Dadzą nam co najmniej baraże. W przypadku wygranej Irlandczyków z Niemcami, będziemy musieli być lepsi od nich w dwumeczu. Wtedy remis 0:0, bądź 1:1 da nam awans. W drugim przypadku będzie się liczył bilans bramkowy, jednak ten mamy znacznie lepszy od wyspiarzy. Remis 2:2, 3:3, itd… skieruje nas do baraży.

4) Remis i porażka:

Dadzą co najmniej baraże. Porażka z Irlandią kieruje nas do baraży, natomiast w przypadku porażki ze Szkocją i remisu z Irlandią, liczyć się będzie mecz tych drugich z Niemcami. W przypadku ich wygranej, spadamy na trzecie miejsce, gdy zremisują, bądź przegrają, spadną prawdopodobnie na 4. miejsce w grupie.

5) Dwie porażki:

Dadzą nam 4. miejsce i brak awansu na Euro 2016.

6) Awans z trzeciego miejsca:

Będzie możliwy tylko w przypadku wygranej ze Szkocją i porażce z Irlandią. O awansie zadecyduje wtedy tabela drużyn z trzecich miejsc. Najlepsza z dziewięciu drużyn, nie będzie musiała grać baraży. Przy takim układzie w owej tabeli będziemy mieli 14 punktów(odlicza się zdobycze punktowe z najgorszą drużyną w grupie). By być na pierwszym miejscu musimy liczyć na straty punktowe zespołów z innych grup: Węgier z Grecją i/lub Wyspami Owczymi, Albanii z Armenią i/lub Serbią, Ukrainy z Hiszpanią oraz Chorwacji z Bułgarią.

***

Jak widać, kluczowym meczem dla nas będzie ten ostatni, u siebie, z Irlandczykami. Porażka z nimi bardzo skomplikuje naszą sytuację i wszystko będzie zależeć wtedy od naszego jutrzejszego starcia oraz od meczu Niemców. Miejmy nadzieję, że jutro uda się osiągnąć dobry wynik i w niedziele będziemy mogli skupić się na świętowaniu. Wszak mecze o wszystko nie zawsze nam dobrze wychodziło, ba, nie wychodziły nam nigdy… Do boju!