Przeglądaj: Strona główna / Lech chce wziąć odwet za PP: Legia z mentalną przewagą

Menu

Skip to content
Header image

Tylko EkstraklasaLogo

Twój portal o Ekstraklasie

Menu

Skip to content
  • Lotto Ekstraklasa
    • Newsy
    • Tabela i terminarz PKO Ekstraklasy
    • Statystyki
      • Klasyfikacja strzelców Ekstraklasy 2025/26
    • Transfery – lato 2025
    • Centralna Liga Juniorów
  • Fortuna 1. Liga
    • Newsy
    • Tabela 1.ligi
    • Terminarz 1.ligi
    • Klasyfikacja strzelców 1. ligi 2025/26
  • Puchar Polski
    • Newsy
  • Europejskie Puchary
    • Conference League
      • Liga Konferencji
    • Liga Europy
    • Liga Mistrzów
  • Reprezentacja Polski
    • Newsy
    • Terminarz
    • Eliminacje Mistrzostwa Świata 2026
    • Liga Narodów 2024
  • Publicystyka
    • Felietony
    • Podsumowania
    • Historia
    • Fanzone
    • Multimedia
  • Galerie

Lech chce wziąć odwet za PP: Legia z mentalną przewagą

Adam Piechowiak | 8 maja 2015 | Ekstraklasa, Mecze | 108 wyświetleń | Zostaw odpowiedź

Ekstraklasa wkracza w decydującą fazę rozgrywek. Najbliższe tygodnie, najbliższe mecze, najbliższe kontakty z piłką przesądzą o tym, kto zdobędzie mistrzostwo, kto będzie toczył zmagania w europejskich pucharach, kogo losowanie poniesie do dalekiego Kazachstanu… to wszystko powoduje niesamowite wypieki na twarzy. To wszystko, już niebawem. Na dobry start piłkarskiej soboty: kolejne starcie warszawskiej Legii z poznańskim Lechem.

Kibice „Kolejorza” są psychicznie wycieńczeni. Wyjazdy do Warszawy zawsze budziły w nich ogromne emocje, a ten będzie kolejnym na przestrzeni zaledwie kilku dni. Cała otoczka powoduje sporą niepewność. Szumne hasła o rozbitym mentalnie Lechu, o Lechu który niekoniecznie potrafi poradzić sobie z presją niczego nie ułatwiają. A przecież ten mecz może zaważyć o wszystkim. Może diametralnie zmienić obraz rozgrywek. W końcu, bezpośrednia konfrontacja pomiędzy liderem i wiceliderem to nie byle co! Przejdźmy więc do obozu poznaniaków. Podopieczni Skorży są poddenerwowani, w ich szeregach panują bojowe nastroje. Podporządkowana I połowa ostatniego spotkania przerodziła się w marazm, z którego nikt i nic nie było w stanie wybudzić lechitów. Istny koszmar w prawdziwym życiu dla całego zespołu, dla wszystkich kibiców. Szybko jednak przyszedł czas na zemstę. A jest o co powalczyć: zwycięzca tego spotkania zostanie samodzielnym liderem. Pozostaje jedynie… no właśnie, co? Poznaniacy mają ogromne problemy z udźwignięciem brzemienia odpowiedzialności. Nie potrafią zagrać dwóch równych połów. A przy tym, brakuje im skuteczności. Stąd już autostradą do frustracji – bo przecież jak piłka nie może znaleźć ujścia w siatce, to człowiek się złości, chce, a nie może. Chce tak bardzo, że aż los staje mu na drodze. Niemoc działa jak swoista blokada, krępując ruchy „Kolejorza”. Później, wszystko sypie się lawinowo. Nie ukrywajmy więc, że lechici pomimo medialnej gry pozorów są podłamani. Mieli już tyle okazji, żeby utrzeć nosa Legii. Za każdym razem coś nie funkcjonowało, czegoś brakowało. Jakiś element kulał. A to piłka nie chciała płynnie przechodzić od defensywy do ataku, a to jakiś kiks zaważył o losach spotkania. Zawsze coś. Trener Skorża może jednak być w miarę spokojny chociaż na jednym polu: kontuzji. Niezdolny do gry są tylko Lovrencsics, którego uraz wyklucza z gry do końca sezonu oraz Holman. Do Warszawy nie wybiera się również Wilusz z powodu złamanego nosa, ale on od dawna nie miał przyjemności wymaszerować w podstawowej „jedenastce” pierwszego zespołu.

Tymczasem, obóz Berga przeżywa renesans. Wygrany Puchar Polski, pierwsze trofeum, podziałał jeszcze bardziej motywująca na legionistów, którzy nie dość, że mogą się cieszyć ze zwycięstwa nad swoim odwiecznym rywalem, to jeszcze czują się pewniej pod względem mentalnym. Wzniesienie pucharu na Stadionie Narodowym to nie byle co! Niewątpliwie to właśnie gospodarze będą faworytami sobotniego starcia. Futbol bywa jednak okrutny. Często potrafi zniszczyć marzenia wszelkim entuzjastom bukmacherki. Dlatego też, Legia w żadnym wypadku nie podejdzie do tego spotkania na luzie. Wręcz przeciwnie. Tutaj rozegra się walka o każdy, nawet najmniejszy skrawek boiska. Zwłaszcza, mając w pamięci wydarzenia z pierwszej połowy ostatniego starcia, gdy bramka Kuciaka przeżywała prawdziwe oblężenie. W Warszawie nikt nie chce ponownie do tego dopuścić. Przecież w każdej chwili takie igranie z ogniem może okazać się brzemienne w skutkach. Nieodwołalne. Szczęśliwie dla „Wojskowych”, szkoleniowiec ma z kogo skorzystać, żeby zdominować swojego przeciwnika. Gotowi do gry powinni być Sa oraz Furman, którzy opuścili finał Pucharu Polski, a Żyro wystąpi w specjalnej masce, która będzie miała za zadanie chronić jego nos. Jedynym nieobecnym okazuje się więc Pinto, co nie jest zbyt wielką stratą dla warszawiaków. Czyżby więc wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły, że to właśnie Legia po raz kolejny pognębi „Kolejorza”? Wyliczając: mentalnie jest o poziom wyżej, nie jest rozgoryczona, niczego nie musi, wystąpi w optymalnym zestawieniu, ma przewagę własnego terenu. Mało? Przekonamy się już o 15:30!

Zapowiada się arcyciekawe spotkanie. Pomijam już względy boiskowe, na które oczywiście bardzo liczę, ale na piedestale powinna tutaj stanąć relacja pomiędzy tymi dwoma ekipami. Wzajemne antagonizmy. To bardzo ważne, jeśli weźmiemy pod uwagę nie tylko rangę spotkania, ale i psychologiczne aspekty silnie obecne w szeregach obu zespołów. Jeden z nich jest rozchwiany, drugi aż nadto stabilny. Oba nastawienia mają swoje wady i zalety. To jednak futbol, nie ma sensu kalkulować! Skoro piłkarze odsuwają względy matematyczne na bok, to my też to zróbmy. Niech piłka pokaże się od tej najpiękniejszej strony. Również kibicowskiej.

Ekstraklasa, Mecze | Tagi Berg, ekstraklasa, lech, Legia, Poznań, Puchar Polski, Skorża, Warszawa, Ł3

O autorze

Adam Piechowiak

FOTO

  • Instagram
  • Twitter

Related Posts

Portugalska nowość w Lublinie→

Płock – niewygodny stadion dla każdego poza Jagą→

Szaro, buro i ponuro w Lubinie→

Last dance Marka Papszuna w Gdyni→

  • Były reprezentant Danii i niedawny uczestnik Ligi Mistrzów zagra w Widzewie!

    15 grudnia 2025 / Krystian Mazur
  • Druga część derbów strefy spadkowej w Warszawie

    14 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • 75. urodziny klubu w Lublinie

    14 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Zmartwienia nowego trenera w Częstochowie

    14 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Pogoń Szczecin i Kamil Grosicki negocjują nowy kontrakt. Będzie happy end?

    11 grudnia 2025 / Krystian Mazur
  • Włoch będzie następcą Gurgula w Lechu?!

    9 grudnia 2025 / Krystian Mazur
  • Starcie szczypiornistów w Kielcach

    8 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Duński defensor wkrótce zawita na Twardowskiego?!

    8 grudnia 2025 / Krystian Mazur
  • Zwroty akcji jak w filmie kryminalnym w Krakowie

    7 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Derby strefy spadkowej w Gliwicach

    6 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • W Bydgoszczy kroi się większa sensacja niż w Chojnicach

    4 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Barbórkowe świynto w Katowicach

    4 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Missing image

    Wesołe kolędowanie w Chojnicach

    4 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Gliwice – kiedy będzie normalna murawa?

    3 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek
  • Wrocław – miasto zaplecza i plag kontuzji

    3 grudnia 2025 / Adrian Kaczmarek

Kto zostanie Mistrzem Polski?

View Results

Loading ... Loading ...
  • Polls Archive
  • Facebook
  • Twitter
 
 
 
 

©2012-2025 Tylko Ekstraklasa - Twój portal o Ekstraklasie

Menu