RAKARK

Zbliżyć się do górnej ósemki

W ramach pierwszego sobotniego meczu 8. kolejki PKO Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmie w Bełchatowie zespół Arki Gdynia. Która drużyna lepiej przepracowała okres przerwy reprezentacyjnej?

Spoglądając na potencjał kadrowy klubu z Trójmiasta, chyba nawet najbardziej optymistycznie nastawieni kibice Arki nie liczyli na walkę o najwyższe cele w tym sezonie ekstraklasy. 5 punktów zdobytych w 7 spotkaniach jest to jednak wynik, który nie może zadowalać, czy chociażby satysfakcjonować nikogo.

Arka w bieżącym sezonie nie zdobyła jeszcze punktów na wyjeździe. Szczególnie niepokojący jest fakt, iż gdynianie w 3 meczach w delegacji zdobyli zaledwie jedną bramkę. Dodajmy, że było to honorowe trafienie Schirtladze w ostatniej minucie doliczonego czasu w przegranym spotkaniu z Cracovią (3:1).

Innym problemem Arki jest obligatoryjna obecność młodzieżowca na placu gry. Spośród całej ligowej stawki, to właśnie zespół Jacka Zielińskiego wydaje się mieć z nowo wprowadzonym przepisem największy kłopot. Piłkarzami, którzy spełniali wymagane kryteria w dotychczasowych meczach byli Kamil Antonik i Mateusz Młyński. W młodych skrzydłowych Arki drzemie spory potencjał, jednak na ten moment nie są to piłkarze gotowi na to, by od pierwszej minuty stanowić o sile zespołu.

Światełkiem w tunelu jest natomiast powrót do zespołu Marko Vejinovicia. Głównodowodzący poczynaniami gdynian w środku pola Holender miał duży wkład w ostatnim meczu Arki, który podopieczni Zielińskiego wygrali. Kto wie, być może zwycięstwo z Górnikiem zapoczątkuje dobrą passę zespołu znad morza. Przełamaliśmy fatalną passę i mamy nadzieję, że pójdziemy teraz za ciosem oraz ruszymy w górę tabeli. Solidnie przepracowaliśmy przerwę na reprezentację, ale jej weryfikacją i zwieńczeniem będzie mecz w Bełchatowie – takie słowa można było usłyszeć z ust szkoleniowca Arki, Jacka Zielińskiego.

Z kolei problemem Rakowa zdają się być niestabilne wahania formy. Zespół Marka Papszuna potrafił w tym sezonie wygrać w Białymstoku z Jagiellonią, lecz spotkaniem, którym to poprzedziło była porażka u „siebie” z Koroną. Niewątpliwie najlepszym meczem częstochowian w tym sezonie było zwycięstwo z Lechią Gdańsk, które pokazało, że w drużynie Rakowa jest sporo jakości, którą trzeba od piłkarzy odpowiedno wydobyć. Trzeba oddać, że piłkarze Papszuna nie mieli łatwego terminarza – w pierwszych 7 kolejkach musieli mierzyć się z Legią, Lechem, Lechią, Cracovią, czy Jagiellonią. Druga część rundy jesiennej teoretycznie powinna być dla Rakowa trochę łatwiejsza.

Oba zespoły plasują się w dolnej części tabeli, jednak w tej fazie sezonu straty można szybko odrobić. Wystarczy wspomnieć, że do górnej ósemki Raków traci zaledwie 4 punkty, a Arka 5. Kto zrobi krok w jej kierunku? Początek spotkania o godz. 15:00. Arbitrem głównym meczu będzie Paweł Raczkowski.