statystykiraow

Zaległości nadrobione, Górnik ogrywa Raków

W zaległym meczu w ramach 5.kolejki PKO BP Ekstraklasy Raków Częstochowa podejmował Górnik Zabrze. Niestety dla nich gospodarzy przeszli drogę z nieba do piekła i ostatecznie ulegli gościom 1:2, prowadząc przez większość część spotkania.  Na prowadzenie szybko wyprowadził ich Wdowiak, jednak skuteczniejsi w końcówce Zabrzanie dopięli swego w końcówce za sprawą Jimeneza i Cholewiaka. Tym samym zespół ze Śląska awansował na szóstą lokatę.

Gdyby spotkanie rozgrywane było w pierwotnym terminie, to murowanym faworytem byłby Raków. Teraz to nie było tak oczywiste, ze względu na to, że podopieczni Marka Papszuna grają ostatnio w kratkę, a ich rywale są w gazie. Początek jednak należał do Rakowa. Czysto teoretycznie dzielili i rządzili w pierwszej połowie. Tylko dzięki postawie Daniela Bielicy przegrywali jedną bramką. Za akcję bramkową należy pochwalić Giannisa Papanikolaou, który popisał się genialnym przeszywającym podaniem między defensywę rywali, a Mateusz Wdowiak w sytuacji oko w oko z bramkarzem gości nie mógł tego zmarnować. Górnik w pierwszej połowie nie oddał strzału celnego, nie mówiąc już o jakiejś groźnej akcji.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli piłkarze Jana Urbana. Oni za wszelką cenę chcieli doprowadzić do wyrównania, a gospodarze niespecjalnie próbowali dobić przeciwników. Jedyną okazję miał Rundić, lecz jego główkę dobrze wyjął Bielica .To zemściło się w końcowym rozrachunku, że gospodarze nie mogli zamknąć meczu. Goście dopięli swego w 67 minucie. Za sprawą genialnego przeglądu pola i dogrania Kubicy, Jimenez w sytuacji sam na sam pewnie pokonał Kovacevicia doprowadzając do wyrównania. Potem w 84 minucie popis dał Mateusz Cholewiak, który samotnym rajdem z prawej flanki najpierw położył Rundicia, a potem umieścił piłkę w siatce. Akcja marzenie! Tym samym końcówka meczu bezsprzecznie należała do podopiecznych Jana Urbana i to oni po końcowym gwizdku cieszyli się z kompletu punktów. Nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Przed piłkarzami obydwu drużyn jeszcze ostatnie mecze przed zimową przerwą. Raków podejmie u siebie Jagiellonię, natomiast Górnik uda się do Poznania, by stawić czoła Lechowi.