SLARAK

Raków o krok do awansu do fazy grupowej Conference League, ale zadanie nie będzie łatwe

Już dziś o godzinie 19:00 Raków Częstochowa podejmie na wyjeździe Slavię Praga. Będzie to pojedynek rewanżowy ostatniej rundy eliminacji Conference League.

Podopieczni trenera Papszuna są w lepszej sytuacji, ponieważ w pierwszym spotkaniu pokonali czeski zespół 2:1. Z przebiegu meczu był to najniższy wymiar kary dla Slavii, ponieważ Raków miał tez sporo sytuacji, których nie wykorzystał. Należy jednak wspomnieć, że Slavia w tym spotkaniu zagrała na pewno poniżej swoich możliwości, należy zadać sobie pytanie czy dlatego, że mieli słabszą dyspozycję dnia, czy Raków zagrał w ten sposób, że zminimalizował wszystkie mocne strony czeskiego zespołu. Jedno jest pewne, że Slavia przed własną publicznością zagra lepiej i na wyższym poziomie, więc Raków żeby awansować, a do tego wystarczy przynajmniej remis musi zagrać co najmniej na takim poziomie jak w pierwszym spotkaniu między tymi zespołami. W weekend Slavia można powiedzieć postraszyła Raków, ponieważ w meczu ligowym pokonała Pardubice aż 7:0, podopieczni trenera Papszuna nie grali w lidze, ponieważ przełożyli swoje spotkanie. Jakiego meczu należy się spodziewać? Wydaje mi się, że Slavia ruszy od początku, żeby jak najszybciej odrobić straty z meczu z Częstochowy, natomiast Raków przede wszystkim postawi na szczelną defensywę, dobry doskok do rywala i będzie szukał swoich szans poprzez kontry. Raków musi pamiętać, żeby nie dać się za bardzo zepchnąć do defensywy od początku spotkania i żeby nie grać za bardzo defensywnie, ponieważ zaliczka z pierwszego meczu choć cenna, nie jest zbyt duża. Sędzią spotkania będzie Craig Pawson z Anglii.