statystykigor

Lechia wygrywa i jest blisko europejskich pucharów!

Lechia Gdańsk wygrała na wyjeździe po raz pierwszy od października, za to Górnik Zabrze popada w coraz większy kryzys kryzysie. Gdańszczanie wygrali 3:1 i są coraz bliżej europejskich pucharów.

Zabrzanie od początku atakowali wysokim pressingiem żeby jak najszybciej przejąć piłkę. W 4. minucie Podolski minął na skraju pola karnego bramkarza Lechii i podał wzdłuż bramki do Marina, który sfaulował. Okazało się, że Podolski i tak był na pozycji spalonej. Po chwili pojawiła się kolejna szansa, kiedy to Manneh przechwycił piłkę i zagrał do Nowaka, a ten dostrzegł Podolskiego. Reprezentant Niemiec w dogodnej sytuacji trafił po przechwycie Manneha, który podał na lewą stronę do Nowaka. Ten wyłożył piłkę Podolskiemu, który trafił w stojącego nieopodal linii bramkowej Marina. Lechia zaatakowała raz, a dobrze w 11. minucie, wtedy turecki skrzydłowy Durmus idealnie przymierzył, a precyzyjnie uderzona piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki.

Górnik niezrażony atakował, był jednak nieskuteczny. W 22. minucie Podolski zagrał prostopadłą piłkę do Cholewiaka. Ten zagrał wzdłuż bramki do Marina, który nie trafił w piłkę z kilku metrów! A miał przed sobą tylko pustą bramkę! Zabrzanie potrafią stwarzać okazje, ale mają problem z ich wykorzystaniem i ten mecz to potwierdził. Tuż przed przerwą Podolski tradycyjnie już popisał się atomowym strzałem z woleja z lewej nogi, tym razem jednak minimalnie niecelnym. W drugiej połowie Lechia mogła rozstrzygnąć mecz, ale w 54. minucie malijski napastnik Diabate w fatalnym stylu zmarnował okazję na drugą bramkę trafiając w słupek. Zaraz potem padła bramka po strzale Gajosa, ale sędzia odgwizdał spalonego. Gola chwilę potem strzelił jednak po precyzyjnym strzale przy lewym słupku Nowak.

W 76. minucie sędzia podyktował karnego dla Górnika po tym Kubicki nadepnął na stopę Nowaka. Piłkarze Lechii protestowali, arbiter skorzystał ostatecznie z VAR i decyzję zmienił. Za chwilę podyktował jednak jedenastkę dla gości. Szymański wprawdzie wybił piłkę z bramki, wcześniej jednak Bielica faulował rezerwowego Lechii – Sezonienkę. Jedenastkę wykorzystał Gajos. Jakby tego mało, po chwili kolejną bramkę dorzucił zaraz potem Ilkay Durmus, który bez przyjęcia przywalił pod poprzeczkę i było po meczu. Lechia dowiozła wynik do końca spotkania i umocniła się na czwartej pozycji w tabeli dającej europejskie puchary.