1907546_961302740600018_4142344001495767310_n

Korona w nerwach, Górale ze spokojem.

Trzy zespoły w grupie spadkowej powalczą w piątek o utrzymanie. Wśród nich Korona jest w najlepszej sytuacji. Mając na koncie 25 punktów i zajmując 13. pozycję nie musi w gruncie rzeczy oglądać się na wyniki innych. Jeśli wygra z Podbeskidziem, zapewni sobie udział w rozgrywkach ekstraklasy w przyszłym sezonie.

Czy fakt, że bielszczanie ostatnim wygranym 1:0 meczem z Górnikiem Łęczna już utrzymali się w lidze ułatwi zadanie Koroniarzom? Niekoniecznie. Możliwe oczywiście, że pewni swego Górale przejdą obok meczu. Raz: nie prezentują się od dłuzszego czasu dobrze na boisku. Dwa: czasu na regenerację było tym razem bardzo mało. Trzy: wciąż borykają się z kilkoma kontuzjami w zespole. Nieobecny od dłuższego czasu jest Anton Sloboda i Maciej Korzym, a teraz dołącza do nich Kristian Kolcak skarżący się na uraz kolana. A jednak stawką dla podopiecznych trenera Kubickiego jest wskoczenie na 10. miejsce i powtórzenie tym samym osiągnięcia z poprzedniego sezonu, co jak dotąd było najlepszym wynikiem drużyny. Będzie to możliwe jedynie przy zdobyciu trzech punktów i odpowiednim układzie wyników innych spotkań. Co więcej, luz wynikający z pewności utrzymania może dawać zespołowi spod Klimczoka przewagę psychologiczną, pozwolić na swobodniejszą grę i pewność siebie.

Korona z kolei zagra pod wielką presją, dla niej to mecz z cyklu tych „o życie”. Trener Tarasiewicz podkreśla jak ważny bedzie w tym spotkaniu spokój i skupienie. Zapowiada ofensywną walkę o przewagę od pierwszych minut, by w drugiej połowie móc skoncentrować się na defensywie. Żadnych poważniejszych urazów w zespole nie ma, choć wciąż zagrać nie może Radek Dejmek, a wśród kontuzjowanych są też Vanja Marković i Jakub Kotarzewski. Do gry powraca Kamil Sylwestrzak, a szkoleniowiec zapowiada, że zmiany w wyjściowym składzie nie będą wielkie. Dużym wsparciem dla drużyny będzie zapewne fakt, że mecz rozegra przed własną publicznością. Dodatkowo na korzyść Korony przemawiają statystyki spotkań z Góralami. Większość meczów pomiędzy tymi zespołami rozsrzyganych było na korzyść kielczan. W tym sezonie jesienią również odnieśli zwycięstwo, by z kolei wiosną zremisować w Bielsku 2:2. Jeśli i tym razem wykorzystają swoje atuty i zdobędą 3 punkty, zobaczymy ich w nowym sezonie w ekstraklasie.