Górnik przed tym spotkaniem notował bardzo słaba passę meczów w których notorycznie gubił, a rywalem było dobrze dysponowane Zagłębie, które wygrało dwa ostatnie spotkania. Mecz lepiej rozpoczął się dla gości. Szysz zmarnował sytuację wychodząc sam na sam z bramkarzem rywali, gdzie został dogoniony przez obrońców i nie oddał nawet strzału. Później miał jeszcze dwie dogodne sytuacje, lecz nie potrafił ich wykorzystać. Miedziowi atakowali od początku spotkania, aby jak najszybciej wyjść na prowadzenie, a tymczasem to Górnik otworzył wynik spotkania. Piotr Krawczyk dostał świetne podanie od Michała Rostkowskiego i strzelił bramkę otwierając wynik tego spotkania w 21. minucie. Górnik dopuszczał do wielu sytuacji podbramkowych, lecz Miedziowi byli bardzo nieskuteczni, jak choćby przy strzale Filipa Starzyńskiego, który trafił w słupek. Nieudane próby ekipy trenera Seveli napędzały zabrzan do coraz częstszych ataków. Prawdziwe wejście smoka zaliczył Alassana Manneh, który strzelił bramkę na 2:0 kilka sekund po wejściu na boisko.

Zabrzanie wygrali mecz przerywając złą passę, natomiast Zagłębie przegrało po dwóch zwycięstwach z rzędu.