glik milik lewandowski

Zgrać i zdominować. Polska – Andora

Dziś drugie spotkanie naszej kadry z nowym trenerem za sterami. Wydaje się być lekkim meczem, który trzeba po prostu rozegrać. Jednak znaczenie ma znacznie większe.

Mecz w Budapeszcie pokazał nam kilka ważnych rzeczy. Przede wszystkim Paulo Sousa zaczął wprowadzać nowy, europejski styl. To już nie była kadra, która chce się murować, a taka co chce atakować i kontrolować grę. Oczywiście nie wyszło to, zwłaszcza w pierwszej połowie, ale już można zauważyć pozytywy. Odrobiliśmy dwubramkową stratę i to w dwie minuty. Zmiany dużo wniosły, szczególnie na prawej stronie, gdzie Jóźwiak dobrze rozumiał się z Bereszyńskim. Występ Helika, Modera, Szymańskiego lub Recy może i nie był najlepszy, ale też wiele dał.

Nowy stoper w reprezentacji być może nie uniósł ciężaru tego spotkania. To mogło spotkać i pomocnika Brighton. W tych przypadkach należy wyciągnąć wnioski i oczekiwać na następne spotkania, oby już lepsze. Natomiast pozostała dwójka już tak optymistycznie patrzeć nie może. Sebastian Szymański zdecydowanie nie jest skrzydłowym, a zwłaszcza wahadłowym. Jednak trudno znaleźć dla niego obecnie miejsce w pierwszym składzie, gdzie jest Zieliński, Klich, a czasem i Milik. Szansy może upatrywać jedynie w zastąpieniu tego ostatniego, przynajmniej w tym momencie. Okazji coraz mniej może mieć z kolei Reca, u którego cały czas coś jest nie tak i Rybus wchodząc z ławki zaprezentował się o wiele lepiej.

Dlatego to dzisiejsze spotkanie jest ważne. Wygrać trzeba, ale przede wszystkim należy wykreować automatyzmy, ograć tych ludzi w tym ustawieniu. Jeżeli chcemy coś pokazać w Anglii to dziś nie możemy odpuścić do momentu, gdy wynik nie będzie wysoki i bezpieczny. Nasi rywale może i są znacznie słabsi, ale potrafią sprawić niespodzianki. Obecne eliminacje dodatkowo pokazują, że niespodzianki się zdarzają, a my raczej nie chcemy być jak Słowacja czy Irlandia. Pierwszy skład może być przez to możliwie najsilniejszy, a zapowiadane debiuty powinny nadejść po przerwie. Wszystko się jednak rozjaśni wieczorem, a pierwszy gwizdek już o 20:45.