rankinguefa

Wystarczy jeden dobry sezon! Dwie polskie drużyny w Lidze Mistrzów?!

Dwa dobre sezony w Lidze Europy w wykonaniu Lecha i Legia i ten ostatni kapitalny w Lidze Konferencji Kolejorza dały nam kapitalny handicap na przyszłość jeśli chodzi o ranking UEFA. Zaczęła się poważnie tlić nadzieja nawet na… dwie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów! Mistrz Polski i wicemistrz wtedy by walczyli w tych rozgrywkach o awans do elity! Co więcej osiągnięcie 15. pozycji w rankingu daje co najmniej Ligę Konferencji dla tych dwóch drużyn, natomiast zdobywca Pucharu Polski grałby o Ligę Europy! Brzmi jak fatamorgana, ale nasz cel, który mamy od lat jest bliżej niż myślimy, brakuje tylko… tego jednego świetne, podobnego do poprzedniego, sezonu w europejskich pucharach!

Nasza pozycja wyjściowa po kapitalnym boju Lecha Poznań jest bardzo obiecująca, zakładając wykluczenie Rosji, na ten moment mamy 22. pozycję w rankingu, która w następnym sezonie daje drugą rundę eliminacji Ligi Mistrzów. Co to zmienia? A no mistrz naszego kraju przy bardzo słabych losowaniach i odpadnięciu nawet w pierwszych spotkaniach czy to Ligi Mistrzów (druga runda), czy później Ligi Europy (trzecia runda), będzie grał o Ligę Konferencji, do której grupy potrzebne mu będzie wygrać tylko jeden dwumecz. Dodatkowo zdobywca Pucharu Polski będzie grał w Lidze Europy, co również daje pole do ewentualnych wpadek, a i tak będzie dalej szansa na wysoką zdobycz punktową.

ranking1

Rzecz jasna, nie możemy stracić tej pozycji, Cypr i Rumunia są bardzo blisko, jednak losowanie europejskich pucharów i pierwszych rywali dla naszych klubów napawa optymizmem co przynajmniej w początkowej fazie, o ile nie będzie niespodzianek, da nam co najmniej utrzymanie pozycji.

Jednak, jeśli chcemy atakować 15. pozycję musimy patrzeć w górę, optymalnym i możliwym scenariuszem, który da nam konkretną liczbę punktów byłby awans do Ligi Konferencji trzech naszych drużyn. Dla dobra polskiego futbolu nawet Raków, który walczy o Ligę Mistrzów musiałby awansować tylko do grupy tego trzeciego pucharu, bo tam po prostu łatwiej o punkty do rankingu. Lech, który jest blisko rozstawienia we wszystkich rundach przy dobrym losowaniu może mieć spacerek, Legia musi liczyć na szczęście przede wszystkim w IV rundzie eliminacyjnej, Pogoń? Pogoń z racji niskiego rankingu będzie mieć ciężko już od trzeciej rundy i każdy punkt, który zdobędzie dla naszego kraju będzie na wagę złota. Wracając do Rakowa, dobre losowanie w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (Flora Talin, z którą będą faworytem), przy awansie daje sporą szansę na awans do fazy grupowej, czemu? Bo nawet przy porażce w drugiej rundzie (prawdopodobnie Karabach Agdam) spadną do Ligi Europy, w które nawet jakby przegrali, mieliby jeszcze jedną szansę i to ze słabszym rywalem w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji.

Trzeba dodać, że na starcie kolejnego sezonu będzie nas obowiązywać powyższy ranking, czyli 22. pozycja (Rosji nie bierzemy pod uwagę). Na starcie następnego sezonu 24/25 będzie obowiązywał nas ranking, który osiągniemy na koniec tego sezonu. Realnie musimy patrzeć dalej, bo nawet awans o jedną czy dwie pozycję nie tylko będzie ciężki, ale jeśli chodzi o rozstawienia wiele nie zmieni.

Kogo w rankingu musimy gonić? Oto grafika na przyszły sezon, wtedy też odpadnie nam bardzo słaby sezon 19/20, bo naszym celem jest aby w sezonie 25/26 osiągnąć 15. pozycję w rankingu, co dopiero wtedy jest możliwe.

ranking2

Ta grafika pokazuje nam trend na kolejne sezony, gdzie i kogo gonić, by realnie mieć wyższe rozstawienia za 2/3 sezony. W tym sezonie musimy patrzeć na poczynania Izraela, to on jest naszym celem jeśli chodzi o dwie drużyny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Dodatkowo Norwegia, Dania, Ukraina, Chorwacja i Grecja, to grupa całkiem solidnych piłkarsko państw, z którymi musimy rywalizować. Bardzo groźna może być Grecja, która piłkarsko nas przerasta, jednak ostatni bardzo słaby sezon zamazuje postawę Greków. W tym rok będą mieli dalej aż 5 drużyn w eliminacjach (dwie w Lidze Mistrzów – co daje duży handicap w kontekście fazy grupowej chociażby Ligi Konferencji), lecz przy słabej postawie i w tym sezonie ich wynik będzie się dzielił przez 5 drużyn (punkty osiągane przez drużyny w konkretnych rundach i spotkaniach dzielone są przez ilość drużyn występujących np. wygrana spotkania w eliminacjach to 1 pkt., ale do rankingu UEFA dopisujemy tylko 0,25 pkt., w przypadku Grecji to 0,2 pkt.).

Jakich rywali wylosowali nasi sąsiedzi z rankingu?

W przypadku Ligi Mistrzów, Raków zaczyna najwcześniej ze wszystkich mistrzów krajów z nami rywalizujących, lecz ma to zdecydowanie swoje plusy – dwa spotkania, w których możemy nadrobić w tych rozgrywkach 0,5 pkt. w rankingu, z racji tego, że rywale w ogóle nie grają, a Raków ma sporą szansę na dwie wygrane.

Druga runda Ligi Mistrzów:

Polska: Raków/Flora – Karabach/Lincoln Red Imps – są szanse na urwanie punktów Karabachowi, jednak o tej porze roku będzie bardzo ciężko o awans, zwłaszcza mając w głowie pogodę w Azerbejdżanie, o czym rok temu przekonał się Lech. Mimo wygranej w pierwszym meczu, Karabach zmiótł Lecha w drugim spotkaniu w ciężkim klimacie i przy sztucznej nawierzchni. Raków już pokonywał Karabach w pojedynczych spotkaniach towarzyskich (3:0 w meczu towarzyskim w styczniu tego roku), co daje nadzieję chociaż na jeden remis lub wygraną w spotkaniu domowym. Plan minimum – jeden remis, realnie – jedna wygrana (domowa) i brak awansu.

Chorwacja: Dinamo Zagrzeb – Astana/Tbilisi – rywalem w drugiej rundzie będzie zapewne Astana, która podobnie jak Karabach może u siebie zaskoczyć, jest to niewygodny rywal również grający w ciężkim dla Europejczyków klimacie. Plan minimum – jeden remis Astany, plan realny – dwa remisy/jedna wygrana Astany, ale brak awansu. W trzeciej rundzie Dinamo może mieć znacznie trudniej, jednak dalej będzie rozstawione, bo ma kapitalny ranking (rozstawienie do końca eliminacji Ligi Mistrzów)

Grecja i Ukraina: Dnipro – 1 Dnipropietrowsk – Panathinaikos AO – ciężko rozstrzygnąć wygranego w tej parze (starcie dwóch wicemistrzów kraju), minimalnym faworytem do awansu ze względu na układ spotkań i rewanż u siebie jest klub z Grecji, jednak wydaje się, że obie federacje podzielą się punktami z tego spotkania. Realnie dwa remisy, lub po jednej wygranej to realny scenariusz. Jednak obie drużyny będą rozstawione przy awansie w kolejnej rundzie. Dodatkowo oba kraje mają po dwóch przedstawicieli w eliminacjach Ligi Mistrzów, więc ich punkty dzielą się przez 5, ale mistrzowie czyli AEK Ateny i Szachtar Donieck będą zaczynać eliminacje w trzeciej rundzie, co już im daje pewną fazę grupową co najmniej Ligi Konferencji (spora zaleta być w top15 rankingu, a oba kraje skończyły sezon 21/22 w czołówce rankingu).

Dania: Shamrock Rovers/zwycięzca eliminacji – FC Kopenhaga – dobre losowanie Duńczyków – Irlandczycy, którzy zapewne z nimi zagrają grali już w fazie grupowej europejskich pucharów i mogą pokusić się o niespodziankę w pojedynczym spotkaniu, jednak urwanie jednego remisu lub wygranej to szczyt na jaki ich realnie stać, Kopenhaga powinna awansować dalej, gdzie otrzyma już mocniejszych rywali w kolejnej rundzie eliminacji.

Norwegia: HJK/Larne FC – Molde FK – bardzo dobre losowanie Norwegów – w drugiej rundzie będą na pewno mieli słabego rywala, z którym raczej awansują, Prawdopodobnie HJK będzie miało spore problemy z Norwegami, remis będzie planem maksimum do wykonania dla Finów, a Molde niemal na pewno co najmniej zagra w fazie grupowej europejskich pucharów, jednak w trzeciej rundzie LM i ewentualnie w LE będzie miał bardzo ciężko o punkty, to może nam dać minimalną przewagę nad nimi przy dobrej postawie Rakowa w pierwszej rundzie i wygranej w ewentualnej IV rundzie Ligi Konferencji.

Izrael: Farul Constanta/Sheriff Tiraspol – Maccabi Hajfa/Hamrun Spartans – Izrael generalnie ma kapitalną sytuację wyjściową na kolejne dwa sezony, regularne dosyć duże zdobycze punktowe w ostatnich sezonach dały im sytuację, kiedy są blisko top15, dodatkowo grają w cztery zespoły i grają od pierwszej rundy, gdzie mają mają prostego rywala (mistrz Malty), z którym powinni wygrać dwukrotnie. W drugiej rundzie powinni trafić na mistrzów Mołdawii, którzy im się postawią, a dwumecz będzie dużo bardziej wyrównany niż ten Rakowa. Maccabi będzie miało szansę awansować jeszcze dalej, ale bez straty punktów w drugiej rundzie się nie obędzie, lecz awans da im co najmniej fazę grupową Ligi Konferencji. W tym wypadku raczej nie nadrobimy punktów o ile nie będzie niespodzianek, a dodatkowo Izrael ma sporą szansę nam uciekać.

Druga runda Ligi Konferencji:

Polska: Lech Poznań – Żalgiris Kowno, Legia Warszawa – Ordebasy Szymkent, Pogoń Szczecin – Linfield FC/Vllaznia Shkoder – stare demony Lecha nie powinny okazać się takie straszne, wszak to nie Żalgiris Wilno, tylko ten słabszy z Kowna, Legia będzie mieć problemy z kazachskim klimatem, a Pogoń w Irandii będzie mieć ciężko, ale sobie poradzi. Realne jest wygranie nawet 6 spotkań, ale biorąc pod uwagę, że to początek sezonu i zawsze są jakieś straty punktowe to optymalnym wynikiem by były 4 wygrane i 2 remisy, które powinniśmy brać w ciemno przy awansie całej trójki.

Chorwacja: NK Osijek – Zaleagerszegi TE, HNK Rijeka – Dukagjini Kline/Europa FC, trzecia drużyna zagra w trzeciej rundzie LE – tutaj spora szansa na nadrobienie punktów względem Chorwatów. O ile Rijeka powinna bez problemu zanotować dwie wygrane, to Osijek może mieć pewne problemy z Węgrami, mimo bycia faworytem, dodatkowo brak trzeciej drużyny w tej fazie, która nie zdobędzie punktów (i będzie miała dużo ciężej zdobyć punkty w trzeciej rundzie), może to spowodować, że jeszcze uciekniemy Chorwatom (przy dobrych wynikach naszych zespołów).

Grecja: PAOK – Beitar Jerozolima, Ararat-Armenia Erewań – AS Aris Saloniki, trzecia drużyna zagra w trzeciej rundzie LE – spacerek Arisu i nieco trudniejszy dwumecz dla PAOKu, jednak faworytem będą Grecy, realnie 3 wygrane i jeden remis to cel dla Greków w tej rundzie. Brak trzeciej drużyny na tym etapie spowoduje, że znowu możemy zyskać nad nimi.

Ukraina: Worskła Połtawa – FC DAC Dunajska Streda/Dila Gori, dwie drużyny w trzeciej rundzie LE/LKE – Ukraińcy mają ciężką sytuację punktową, zaczynają późno, dodatkowo Worskła nie będzie zdecydowanym faworytem przeciwko Słowakom (którzy pewnie z nimi zagrają po wygranej w pierwszej rundzie), którzy mogą sprawić sensacje. Realnie trzeba liczyć im jedną wygraną lub dwa remisy za ten etap rozgrywek i nawet już na tym etapie rozgrywek mamy szanse dogonić naszych wschodnich sąsiadów w rankingu.

Dania: Arhus GF – Club Brugge KV, FC Midtjylland – FC Progres Niedercorn/Gjilani KF, trzecia drużyna w trzeciej rundzie LE – Duńczycy mogą sporo stracić w tej rundzie, Arhus wylosowało bardzo źle i ugranie jakichkolwiek punktów będzie sukcesem, Midtjylland ma spacerek i inny scenariusz jak wygranie obu spotkań będzie niespodzianką. Jednak – na tym etapie rozgrywek będzie spora szansa aby odrobić sporą część straty do Duńczyków.

Norwegia: FK Bodo/Glimt – Bohemians 1905, FC Rosenborg – FC Haka/Crusaders, trzecia drużyna w trzeciej rundzie LE – dobre losowanie Norwegów, będzie ciężko ich gonić w tej rundzie przy braku 6 wygranych, norweska dwójka jest zdecydowanym faworytem w swoich dwumeczach, jedynie Bodo/Glimt może stracić jakiekolwiek punkty w swoim spotkaniu z Czechami. Celem dla Polski jest minimalne skrócenie dystansu do Norwegii.

Izrael: PAOK – Beitar Jerozolima, Hapoel Beer Szewa – FK Ponevezys/Milsami Orhei, Maccabi Tel Awiw – Petrocub Hincesti – powtarzamy się, świetna sytuacja rankingowa, do tego trzy drużyny na tym etapie rozgrywek, gdzie i Hapoel i Maccabi są w stanie wygrać nawet 4 wygrane, minusem dla nich jest jedynie słabe losowanie Beitaru, który nie jest faworytem dwumeczu i może odpaść z rywalizacji osłabiając Izrael. Jednak remis w starciu z PAOKiem jest czymś co może się wydarzyć chociaż w jednym spotkaniu.

Mowa końcowa – ten i przyszły sezon to etap patrzenia na samych siebie, bo dystans do Izraela jest spory i może się nie zmniejszyć, potrzebujemy sezonu takiego jak poprzedni, najlepiej w wykonaniu dwóch-trzech drużyn, wtedy będzie szansa już za rok przeskoczyć Ukrainę czy Danię, a także uciekać Grecji i Chorwacji. Bez sporego sukcesu nie możemy myśleć o 15. pozycji, jednak ten sukces jest możliwy i to napawa optymizmem.

Jak wygląda ranking klubowy i potencjalne indywidualne rozstawienia?

ranking3

Na ten moment Lech po poprzednim kapitalnym sezonie skoczył na 77. pozycję w Europie, co nie daje pewnego rozstawienia we wszystkich rundach nawet w eliminacjach Ligi Konferencji. W tym sezonie Lech zbiera punkty tracąc tylko 1.5 pkt. za sezon 19/20, więc awans w rankingu jest niemal pewny. Przypominamy, że punkty klubowe na tym etapie dostaje się za pokonywane rundy, a pojedyncze spotkania są punktowane są tylko do rankingu krajowego. Lech już dopisał 1.5 pkt. za drugą rundę LKE, awans do następnej rundy to kolejne po pół punktu do rankingu, co powinno się wydarzyć i w tej i następnej rundzie przy ich rozstawieniu. Realnie Lech dopisze minimum 2-3 pkt. w rankingu, a przy odrobinie szczęścia i rozstawieniu w ostatniej z rund LKE (gdy odpadną dwie wyżej rozstawione drużyny) będzie szansa na budowanie swojej zdobyczy punktowej podobnie jak w poprzednim sezonie. Obecne 18.500 pkt. jest zbyt niskim pułapem by w Europie osiągnąć coś więcej, w zasadzie pułap 20 punktów, który ważny jest w Lidze Konferencji jest bliski osiągnięcia, w przypadku rozstawienia w Lidze Europy ten pułap skacze do około 30 punktów, czyli Kolejorz musiałby awansować w okolice 50. miejsca w rankingu (co było planem klubu w strategii długofalowej), ale wiązałoby się to zagraniem sezonu w europejskich pucharach na pułapie tego poprzedniego. Ten i następny sezon będą w walce o 50. pozycję kluczowe, ponieważ za rok Lech kasuje sezon z zerowym dobytkiem punktowym.

Co by było wskazane dla Lecha? By odpuścił ten sezon ligowy i postawił na długą przygodę w LKE. Może to zabrzmi dziwnie, ale gra na poziomie tej z poprzedniego sezonu (wiosna w pucharach i 3-4. miejsce w ligowej tabeli na koniec tego sezonu) da najwięcej punktów do rankingu klubowego i pucharowego, bo najłatwiej o punkty właśnie w Lidze Konferencji. Wszystko rzecz jasna jest zależne od długości tegorocznej przygody, bo może wydarzyć się tak, że wygranie ligi oraz dobre rozstawienie w drugiej i być może trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów (ale tylko przy tak dobrym sezonie w pucharach jak w poprzednim sezonie) da podobną lub większą ilość punktów w rankingu klubowym niż przebijanie się przez całość eliminacji LKE (zakładając, że po „spadkach” z Ligi Mistrzów i z Ligi Europy znowu zagrają w grupie Ligi Konferencji UEFA). Celem dla Lecha jednak powinien być sezon 2024/25, wtedy klub powinien postawić na ligę i walkę o mistrzostwo Polski, wtedy być może po dwóch dobrych sezonach w Europie będzie szansa na rozstawienie w okolicach 35 punktów co da realną szansę nawet na walkę o fazę grupową Ligi Mistrzów!

ranking4

Kolejny sezon dla Lecha to już 71. pozycja i strata około 6 punktów (które mogą odrobić nawet w tym sezonie) do miejsca dającego rozstawienie nawet w IV rundzie Ligi Europy. Będzie o to łatwiej, bo Leicester (23 pkt.), Olimpique Lyon (21 pkt.) czy Monaco (24 pkt.) nie będą grać w tym sezonie w pucharach i będą w zasięgu Lecha.

Pozostałe zespoły

Legia obecnie jest 116. miejscu w rankingu z ilością 10,5 pkt., Raków jest 190. z 6.5 pkt., a Pogoń 258. z 4,5 pkt. W przypadku Rakowa i Pogoni jest to zdecydowanie za mała liczba punktów by być rozstawionym w jakiejkolwiek rundzie Ligi Mistrzów i Ligi Europy, w Lidze Konferencji wystarcza to zwykle na jedną, góra dwie rundy (w przypadku Rakowa). Legia jest niemal pewna rozstawienia w trzech pierwszych rundach LKE, jednak ranking ten nie daje rozstawień, które mogą dać duże szanse na fazę grupową europejskich pucharów. Legia musi wskoczyć na wyższy poziom europejski, na którym była parę lat temu, musi po prostu w tym sezonie pucharowym pokonać co najmniej jednego rywala lepszego od siebie. W fazie grupowej będzie z górki, bo o punkty będzie łatwiej, a zasadzie jeden dobry sezon, który jest w zasięgu Legii (nawet awans z fazy grupowej LKE) da im rozstawienie na poziomie Lecha Poznań i spory handicap na eliminacje wszystkich trzech pucharów, a przynajmniej na ich początkowe fazy. Nasza eksportowa czwórka musi starać się w lidze by regularnie grać w pucharach by tam zbierać punkty do rankingu, bo nawet niefaworyzowana Pogoń jest w stanie osiągnął pułap rankingu dającego rozstawienie w trzech rundach, co przy szczęśliwym losowaniu i dobrym dwumeczu w IV rundzie LKE może za parę lat dawać fazę grupową europejskich pucharów. Pogoń musi zacząć pokonywać lepszych od siebie lub zostać… Mistrzem Polski i iść tegoroczną drogą Rakowa. Raków mając względnie niski ranking może sobie go łatwo podbić ogrywając (miał dobre losowanie w pierwszej rundzie i dostał słabego rywala) Florę Talin i dając trzy szanse (trzy dwumecze z lepszymi od siebie) na awans do fazy grupowej i nabicie tam większej ilości punktów, co wcale nie jest niemożliwe przy co najmniej jednym dobrym losowaniu lub przy bardzo dobrym dwumeczu z lepszą drużyną od samych siebie.

Podsumowując – Lech niech gra jak najwięcej i jak najdłużej w LKE, wtedy przy dobrym rankingu może powtórzyć sukces Legii z 2016 roku. Legia z Rakowem w tym sezonie muszą ograć co najmniej jedną lepszą od siebie drużynę co da im fazę grupową i spory skok w rankingu klubowym, Pogoń – dla niej idealnym by była walka przede wszystkim o mistrzostwo Polski, pozostała trójka rywali może być zajęta walką o dobry wynik w Europie, co może wykorzystać ekipa ze Szczecina.