statystykigorgor

W starciu Górników lepszy ten z Zabrza. Ten z Łęcznej spada do pierwszej ligi

Górnik Zabrze pokonał Górnika Łęczna 4:2 po trzech bramkach w końcowych minutach spotkania! Wydawało się, że piłkarze beniaminka wywalczą trzy punkty w swoim przedostatnim meczu w PKO Ekstraklasie, ale gole Podolskiego i Kubicy zapewniły zabrzanom trzy punkty na pożegnanie z własną publicznością.

Spotkanie rozpoczęło się znacznie lepiej dla gości, którzy objęli prowadzenie już w 5. minucie gry. Banaszak skorzystał z nieporozumienia linii defensywy, przejął piłkę i skierował ją do siatki obok bezradnego Bielicy. Łęcznianie prowadzili grając bez żadnej presji, jednak gospodarze mieli swoje akcje i mogli doprowadzić do wyrównania. Za każdym razem skutecznie interweniował jednak Gostomski. Doświadczony bramkarz pomimo wielu zmian utrzymał miejsce w składzie i udowodnił, że na to zasłużył. Do przerwy bardziej zadowoleni mogli być piłkarze Górnika z Łęcznej. Co prawda to gospodarze prezentowali się na placu gry lepiej, ale spadkowicz był skuteczniejszy. Potwierdził to po wznowieniu gry, gdy znów błysnął Banaszak. Snajper zespołu trenera Prasoła był w tym sezonie zazwyczaj rezerwowym, bo pewne miejsce w składzie miał Śpiączka, ale Banaszak skorzystał ze swojej szansy w przedostatnim meczu sezonu.

Napastnik skorzystał z sytuacji sam na sam i z ostrego kąta pokonał Bielicę po raz drugi w spotkaniu, podwyższając prowadzenie gości. Zawodnicy prowadzeni przez Jana Urbana konsekwentnie walczyli o swoje i w końcu udało im się zdobyć bramkę kontaktową po uderzeniu Dadoka. Piłka została posłana po ziemi i odbiła się od dwóch słupków, ale ostatecznie wpadła do siatki, kompletnie zaskakując Gostomskiego.

Zabrzanie przegrywali i musieli walczyć o wyrównanie do ostatnich minut. Udało im się je osiągnąć dopiero w 86. minucie, gdy Podolski trafił do siatki po rzucie rożnym i wyrównał wynik górniczych derbów. Gdy już wydawało się, że Górnik Zabrze podzieli się punktami z Górnikiem Łęczna, kluczowego gola strzelił Kubica. Kolejne dośrodkowanie z rzutu rożnego przyniosło piekielnie mocne uderzenie głową zawodnika gospodarzy, który zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo.

W doliczonym czasie wynik spotkania ustalił Marin, który podobnie jak Dadok posłał piłkę do siatki po odbiciu od słupka. Ten wynik nie zmieni już nic w kontekście losów łęcznian, którzy już wcześniej pożegnali się z PKO Ekstraklasą. Wynik 4:2 oznacza, że Górnik Zabrze zakończy sezon co najmniej na 9. miejscu w tabeli.