gorjag

Starcie rozczarowań tego sezonu

Nie tak sobie sezon 2020/21 wyobrażali sympatycy Górnika Zabrze i Jagiellonii Białystok. W obu klubach planem minimum było zajęcie pozycji przynajmniej w górnej części tabeli, jednak stawką tego meczu będzie zaledwie dziewiąta lokata. O tak słabej lokacie zadecydowała postawa wiosną. Górnik jest najsłabszym zespołem w 2021 roku, a Jagiellonia w tej kategorii jest trzecia od końca. Nie ma wątpliwości, że w nadchodzącym sezonie w obu klubach będzie nowe rozdanie.

Wielki powrót?

W czym tkwi największy problem? Ciężko zwojować ligę, jeśli brakuje skutecznego napastnika. Jesus Jimenez od dłuższego czasu jest w przeciętnej formie, chociaż dziesięć strzelonych goli pozwala mu się utrzymać w czołówce strzelców naszej ligi, ponadto jest najskuteczniejszym zawodnikiem w klubie. W tym problem, że przeciętny Jimenez i tak jest lepszy niż jego rywale w walce o pierwszy skład. Krawczyk? Stara się, jednak za często brakuje mu jakości. Sobczyk? Strasznie chimeryczny. Potrafi zagrać kapitalny mecz, ale ostatni taki występ był jeszcze w czasach, kiedy kibice mogli wejść na stadion. Bokaye? Szkoda gadać. Rozczarowuje także drugi grecki zaciąg Artura Płatka. Zarówno Masouras, jak i Evangelou nie potrafią na stałe przebić się do pierwszej jedenastki, często przegrywając rywalizację z niedoświadczonymi młodzieżowcami. Nie po to byli oni ściągani z Grecji.

Nie pomagają także napięte relacje trenera Brosza ze wspomnianym już Płatkiem. Nic dziwnego, że mówi się o odejściu obu panów z klubu. O Broszu mówi się w kontekście Cracovii, ale także Jagiellonii. Do Białegostoku przymierzany jest również Płatek, tu jednak wiele będzie zależało od układu sił w zarządzie białostockiego klubu. Miejsce Brosza na ławce trenerskiej może zająć Adam Nawałka. Byłoby to bez wątpienia jedno z największych wydarzeń nadchodzącego okna transferowego.

Człowiek myli się za często?

W Białymstoku także może być ciekawie. Nowego trenera może wybrać…komputer. Konkretnie firma Sports Solver, która zajmuje się analizą statystyk niezbędnych do zweryfikowania potencjału zawodnika, jak również trenera. Kto może zostać poddany analizie przez nowinki techniczne? Najczęściej padają nazwiska Leszka Ojrzyńskiego, wspomnianego już Marcina Brosza, Radosława Sobolewskiego, Macieja Stolarczyka oraz Michała Probierza. Czy komputer okaże się lepszy od przysłowiowego „nosa” Cezarego Kuleszy? Ostatnie dwie decyzje Prezesa sprawiają, że technologie mają spore szanse powodzenia.

Niezależnie od wyboru pierwszego szkoleniowca, powoli klaruje się lista zawodników, którzy po sezonie mają opuścić klub. W Białymstoku przyszłości mają nie mieć tacy zawodnicy jak Ariel Borysiuk, Myrosław Mazur, Fernan Lopez, Damian Węglarz, Maciej Makuszewski, a także Kris Twardek, który nie tak dawno…przedłużył kontrakt z klubem. Lista zagranicznych zawodników, którzy mają opuścić klub jest o tyle przerażająca, że śmiało można było uniknąć ich ściągnięcia. Wystarczyło zignorować rekomendację Daniego Quintany, spojrzeć z jakiej ligi spadła drużyna Mazura oraz zobaczyć jakie statystyki miał Kris Twardek w jednej z najsłabszych lig w Europie. Takie ruchy nie powinny mieć miejsca w żadnym polskim klubie, a już na pewno nie takim, który pragnie gry w europejskich pucharach.

Lepszą sytuację kadrową ma trener zabrzan, który nie może skorzystać jedynie z obrońcy Evangelou. Rafałowi Grzybowi nie pomoże Steinbors, Nastić, Olszewski, Runje oraz Bitok. Pierwszy gwizdek Tomasza Kwiatkowskiego już o godzinie 18:00. Transmisja telewizyjna w CANAL+Sport oraz nsport+.