Śląsk pokonuje Hapoel, piękny gol Exposito

Śląsk Wrocław pokonał 2:1 Hapoel Beer Szewa w pierwszym meczu pomiędzy tymi zespołami w ramach 3 rundy eliminacji Conference League. Bramki dla polskiego zespołu zdobywali: Exposito i Pich z rzutu karnego, natomiast jedyną bramkę dla Hapoelu w tym spotkaniu strzelił Bareiro. 

Podopieczni Jacka Magiery bez kompleksów podeszli do spotkania z bardziej doświadczonym w europejskich pucharach zespołem jakim jest Hapoel Beer Szewa. Od początku spotkania Śląsk dominował a gra była prowadzona głównie na połowie izraelskiego zespołu. Pierwszą bramkę zdobył Śląsk, a jej autorem w 28. minucie spotkania był Exposito. Napastnik gospodarzy zdobył ją pięknym strzałem zza pola karnego w samo okienko bramki. mimo tego, że gol wpadł w 28. minucie meczu był to tak naprawdę początek spotkania, ponieważ zaraz po rozpoczęciu meczu sędzia tego spotkania przerwał grę na kilkanaście minut, ponieważ na stadionie była mała widoczność z powodu rac. Konsekwencją tego było aż dziewiętnaście minut doliczonych do pierwszej połowy meczu. W doliczonym czasie gry padły dwie bramki, najpierw w polu karnym Lewkot nie upilnował Bareiro, który po rzucie rożnym strzałem głową doprowadził do wyrównania, ale decydujący cios w pierwszej połowie wyprowadził Śląsk. Tuż przed przerwą sędzia tego spotkania zdecydował, że w polu karnym faulowany był Pich, sam poszkodowany podszedł do jedenastki i wyprowadził Śląsk na prowadzenie, bliski obronienia tego strzału był bramkarz Hapoelu, który miał futbolówkę na swojej rękawicy, ale ostatecznie nie zdołał skutecznie interweniować. Do przerwy zasłużenie prowadzili gospodarze, których gra mogła się podobać. W drugiej połowie gra była wiele bardziej wyrównana, w pewnym momencie było widać, że podopiecznym trenera Magiery zaczyna brakować sił i co raz groźniejszy był Hapoel, ale wynik meczu nie uległ już zmianie i Śląsk wygrał 2:1. Wrocławski zespół na wyjazd do Izraela może jechać z dużymi nadziejami na awans do ostatniej rundy eliminacji Conference League, aczkolwiek wydaje się, że u siebie Hapoel pokaże lepszą piłkę niż zaprezentował we Wrocławiu.