poooogggoonn

Pogoń wygrywa z defensywnym Zagłębiem

Spotkanie pomiędzy Pogonią Szczecin, a Zagłębiem Sosnowiec z pewnością nie należało do najmilszych dla kibicowskiego oka.

Dziesięć pierwszych minut należało do gospodarzy, którzy w swoim stylu próbowali zagrozić bramce rywala, jednak głęboko ustawiony przez Zagłębie defensywny mur niweczył ofensywne zapędy gospodarzy już przed polem karnym. Najgroźniej pod bramka Kudły zrobiło się w 10.minucie, kiedy po podaniu od Podstawskiego piłkę opanował Guarroxena, jednak jego strzał minął lewy słupek bramki.

Goście szukali swoich szans poprzez wyprowadzanie akcji bocznymi sektorami boiska, bardzo aktywny był Pawłowski, który często schodził ze środka by wesprzeć swoich kolegów na skrzydle, jednak w końcowej fazie akcji dośrodkowania często przelatywały przez cale pola karne nie stwarzając większego zagrożenia pod bramka Bursztyna.

Najbliżej zdobycia pierwszej bramki był Podstawski, który uderzył lewa noga z ponad 25 metrów, lecz niestety dla kibiców Pogoni zgromadzonych na stadionie piłka uderzyła tylko w słupek po czym opuściła plac gry. Chwile później odpowiedzieli przyjezdni, dobre dośrodkowanie Pawłowskiego trafiło pod nogi Sanogo, który w znakomitej sytuacji uderzył prosto w bramkarza, a na tablicy widniał dalej bezbramkowy remis.

Druga część gry sprawiła, że widzieliśmy jeszcze bardziej ustawione defensywnie Zagłębie. Podopieczni Valdasa Ivanauskasa zdominowani przez rywala często nie potrafili wyprowadzić piłki z własnej polowy. Duet Walukiewicz, Malec ustawiony bardzo wysoko w okolicach kola środkowego znakomicie odcinał Cristovao od piłek zagranych przez jego kolegów.

Wraz z upływem minut widzieliśmy coraz więcej walki z obu stron, jednak to Pogoń okazała się skuteczniejsza i zdobyła pierwsza bramkę, kiedy po strzale Majewskiego dobra interwencja popisał się Kudla, ale do futbolówki dopadł Delev i mocnym strzałem z bliskiej odległości otworzył wynik meczu.

Zagłębie zareagowało stosując wysoki, agresywny pressing próbując odbierać piłkę na połwie rywala. Po jednej z takich prób odbioru upadł Walukiewicz, a jego przeciwnik Cristovao z premedytacja skoczył na jego klatke piersiowa za co otrzymał czerwoną kartkę i Zagłębie musiało sobie radzić przez resztę meczu w osłabieniu.

Pogoń do końca spotkania była strona dominująca jednak nie potrafiła zdobyć drugiej bramki i podwyższyć prowadzenia.