statystykigkłlgd

Lechia wysoko pokonuje Górnik Łęczna i wskakuje na drugie miejsce w tabeli

W pierwszym meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy Górnik Łęczna przegrał u siebie z Lechią Gdańsk aż 0:4. Dwie bramki dla gości zdobył Paixao, a po jednej dołożył Sezonienko i Zwoliński.

Pierwsze fragmenty spotkania były dość wyrównane z lekką przewagą optyczną Lechii, ale nie wynikało z niej zbyt dużo. Kłopoty gospodarzy rozpoczęły się po tym jak drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Janusz Gol. Otrzymał je w przeciągu kilku minut i gospodarze od 35. minuty grali w osłabieniu. Kilka minut później Lechia mogła wyjść na prowadzenie, ale z kilku metrów w słupek trafił Durmus. Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się wynikiem bezbramkowym, ale w końcówce pierwszej części gry podopieczni trenera Kaczmarka wyprowadzili dwa ciosy. Najpierw z rzutu rożnego dośrodkowywał Gajos, a tą wrzutkę na gola strzałem głową zamienił Zwoliński, a trzy minuty później Flavio Paixao również strzałem głową zamienił wrzutkę Conrado na gola. Gospodarze w przerwie dokonali aż czterech zmian, ale nie przyniosły one zamierzonego efektu. Dość szybko, bo już dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy prowadzenie gości podwyższył Sezonienko strzelając swojego pierwszego gola w Ekstraklasie. Wykorzystał on sytuacje sam na sam z bramkarzem po bardzo ładnym prostopadłym dograniu Paixao. Wynik meczu ustalił Paixao, który zaliczył dublet w tym spotkaniu. Bramkę na 4:0 zdobył po dobiciu obronionego uderzenia Durmusa. Mecz zakończył się wynikiem 4:0 dla Lechii. U Górnika Łęczna w dalszym ciągu bardzo źle funkcjonuje obrona i poprawa funkcjonowania tej formacji powinna być priorytetem dla trenera Kieresia, natomiast Lechia w ostatnich tygodniach spisuje się bardzo dobrze co zaowocowało awansem na drugie miejsce w tabeli. W następnej kolejce Górnik zagra na wyjeździe z Pogonią, natomiast Lechia zmierzy się u siebie z Legią.