12038067_765556480220616_727333129589523731_n

Kolejne oświadczenie bielskich kibiców

Wymiany oświadczeń między bielskim klubem a Stowarzyszeniem Sympatyków Klubu ciąg dalszy. Przytaczamy w całości tekst zamieszczony na oficjalnej stronie SSK:

SSKP z wielkim rozbawieniem przyjęło wczorajsze oświadczenie Klubu, które niestety ma niewiele wspólnego z prawdą.

Zaczniemy od spotkania, w którym rzekomo członek SSKP miał zapewnić, że na meczu nie będą wisieć żadne transparenty. Prawdą jest, że takie spotkanie się odbyło, ale nasz przedstawiciel jasno powiedział, że nie jest w stanie tego dopilnować i SSKP nie weźmie za to żadnej odpowiedzialności. Padło jedynie zapewnienie, że nikt ze Stowarzyszenia nie wniesie zakazanych transparentów, ale jeśli zrobią to inni, nie będziemy reagować i pozwolimy by owy transparent wisiał cały mecz. Nasze spotkanie było pierwszym od dłuższego czasu i nie odbyło się z dobrej woli Prezesa. Było ono narzucone przez Komisje Ligi, która poinstruowała, by takie rozmowy odbyły się w każdym z klubów Ekstraklasy.
Podobne transparenty pojawiły się w całej Polsce, szkoda, że jedynie nasz Klub oskarżył swoich kibiców o rasizm i ksenofobię. Należy dodać, że już wcześniej Klub podał kibiców do sądu za to, że nie chcieli przesiąść się na inne miejsce.

Pomieszczenie klubowe:

Niestety pomieszczenie, które dostaliśmy, nigdy nie było nasze, a jedynie współdzieliliśmy niewielką jego część z innymi pracownikami Klubu. Mało tego, za każdym razem musieliśmy prosić się, by cokolwiek tam zostawić. Wielokrotnie urządzane na niego były naloty NA POLECENIE WŁADZ KLUBU, w celu znalezienia tam przedmiotów zakazanych na imprezie masowej. Warto wspomnieć, że „nasza” cześć miała około 2m x 0,5m i stały tam jeszcze dwie szafy. Tak naprawdę jest to toaleta, ponieważ w tym pomieszczeniu znajduje się również ubikacja i umywalka. O pomieszczenie tylko dla nas prosiliśmy się od ponad roku i mniej więcej od tego czasu byliśmy wiecznie zbywani. Wielokrotnie poruszaliśmy tą kwestie, zarówno u Władz Klubu, jak i u Prezydenta Miasta Bielska-Białej. Wielokrotnie dostawaliśmy puste obietnice, które były wiecznie odkładane w czasie.

Karnety:

W kwestii karnetów należy nadmienić, że w zeszłym sezonie tylko część karnetów była w atrakcyjnej dla nas cenie, na większą ilość nie dostaliśmy pozwolenia od obecnego Prezesa. W obecnym sezonie sprawa wyglądała nieco inaczej, ponieważ wszystkie sprawy na linii SSKP – Klub były załatwione przez byłego Wiceprezesa Podbeskidzia – pana Jarosława Matusiaka. Tylko on wykazywał chęć do współpracy ze Stowarzyszeniem.

Niewywiązywanie się z obietnic:

Kolejnym zaniedbaniem ze strony Klubu jest niewywiązywanie się z obietnic złożonych SSKP. Pierwszym z brzegu przykładem jest ograniczenie ilości stewardów przy oprawach Podbeskidzia. Z każdą kolejną oprawą, liczba stewardów, która wchodziła na nasz sektor, zwiększała się. Odbywało się to na polecenie kierownika do spraw bezpieczeństwa. Zapewnienie, że owa liczba się zmniejszy przetrwało jeden, góra dwa mecze. Posiadamy na to dowody w postaci zdjęć. Na ostatnim meczu podczas prezentowania oprawy, nagrywała już nas policja kryminalna. Komentarz pozostawiamy wam.
Kolejną kwestią poruszaną przez nas są oprawy. Wielokrotnie nie dostawaliśmy pozwolenia na konfetti, serpentyny, a nawet na prezentowanie przygotowanej choreografii. Należy nadmienić, że oprawa na meczu z Wisłą Kraków, również stała pod znakiem zapytania. Wielokrotnie na meczach byliśmy przeszukiwani pod błahymi pretekstami. Tak surowych przepisów bezpieczeństwa, skierowanych we własnych kibiców, nie ma nigdzie w Polsce. Takich spraw było dużo więcej.

Gniazdo:

Temat gniazda wałkowany jest na stadionie, odkąd tylko pojawiły się informacje o budowie nowego obiektu. Kolejne obietnice ze strony Klubu, kończyły się fiaskiem. Dostawaliśmy tylko zapewnienie, że „pismo poszło”, a odpowiedź dostaniemy w ciągu dwóch tygodni. Okazało się, że nikt, pomimo naszych usilnych próśb, nie uwzględnił go nawet w projekcie budowy stadionu. Postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce. Przy pomocy Murapolu udało się nam zbudować gniazdo, które spełnia wszelkie techniczne wymogi. Gniazdo czeka na montaż od ponad trzech miesięcy. Niestety, Klub ciągle go blokuje, tłumacząc się tym, że w czasie odbiorów nie można nawet nic na stadionie zrobić (kwestia wkręcenia kilku śrubek). Szkoda, że Klub nie jest taki skrupulatny w innych kwestiach.

Kibice gości:

Wielokrotnie na prośby kibiców gości, usiłowaliśmy umożliwić im kupno biletów na nasze sektory. Jest to zwyczaj praktykowany w całej Polsce. Kibice Górnika Zabrze (tam też trwa budowa stadionu!), Legii, Lecha, bez problemu wpuszczali na swoje sektory kibiców gości i nikt nie robił z tego żadnych afer. W Podbeskidziu wolą jednak myśleć, że sprawa nie istnieje. Był to temat szczególnie gorący, kiedy oficjalnie nie mieliśmy klatki gości. Co więcej, kiedy raz dostaliśmy zielone światło w celu załatwienia biletów i wszystko było „dograne”, Prezes Wojciech Borecki zrobił wielką awanturę, że on „na to nie pozwoli i tak nie będzie”. Kibice gości i tak weszli, tylko zamiast być w jednym miejscu, rozsiali się po całym stadionie.

Wyjazdy:

Ceny wyjazdów od dawna budziły nasze wątpliwości. Według nas są one za wysokie. Gdyby SSKP organizowało wyjazdy, cena byłaby o wiele niższa od obecnych. Okazało się, że Prezes Wojciech Borecki jest w konflikcie z jednym z przewoźników i często jest zmuszany do wybierania ofert, które nie są najkorzystniejsze finansowo.

Transfery:

Trudno nam stwierdzić jaka jest filozofia naszego Klubu. W Podbeskidziu każdy żyje chwilą obecną. Nikt nie martwi się o to, co będzie za rok, dwa lub trzy. Zwolnienie jedynego skauta i nie zatrudnienie w jego miejsce nikogo jest idealnym przykładem, jak Klub jest obecnie zarządzany. Większość zawodników jest z tzw. „łapanki”. Zgadnijcie, kto był największym przeciwnikiem sprowadzenia do Podbeskidzia naszego najlepszego strzelca w tym sezonie?

Spotkania:

Spotkania nie odbywają się od dawna, ponieważ dość mamy pustych obietnic bez pokrycia. Nasze problemy były wiecznie zbywane i przekładane w czasie. Warto dodać, że podczas jednego spotkania padło stwierdzenie mniej więcej o tym znaczeniu „kibice są tylko materiałem do zarabiania pieniędzy”

Prywatny folwark:

Atmosfera w Klubie jest fatalna, blokowane są niektóre publikacje, każdy boi się cokolwiek powiedzieć, by nie narazić się na gniew jednego człowieka. Wstrzymywane są akredytacje dla ludzi, którzy od lat są związani z Podbeskidziem. Warto wspomnieć o brakach kadrowych i niemożliwości wykonania zadań zleconych personelowi. Co chwilę jesteśmy zmuszeni znosić braki profesjonalizmu niektórych pracowników. Jako Stowarzyszenie wielokrotnie dostawaliśmy sygnały od innych klubów w Ekstraklasie, że nasz Klub zapewnia im dużą dawkę rozrywki, ponieważ niektóre wypowiedzi czy działania niedopuszczalne są na takim poziomie sportowym. Z Podbeskidzia masowo uciekają sponsorzy, a na horyzoncie nie pojawiają się nowi. Niejasną jest również sprawa, dlaczego obecna siedziba Klubu mieści się na Widoku, którego właścicielem jest prezes Borecki. Czy na pewno była to najlepsza oferta? Czy nie zachodzi tutaj konflikt interesów?

SSKP

Na koniec chcieliśmy prosić osoby zarządzające Klubem TS Podbeskidzie o zapoznanie się z obecnym składem Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Podbeskidzie Bielsko-Biała. Swoje oskarżenia kierujecie do osób, które nigdy nie były w Stowarzyszeniu. Wpływa to negatywnie na wizerunek nie tylko nas, lecz także Klubu.

 

źródło i foto: bielskatwierdza.pl