kas2604230086

Czy ta sobota, będzie najważniejszą w tym sezonie Ekstraklasy, w kontekście walki o europejskie puchary?

Ostatnia sobota oraz kolejka obfitowały w niespodzianki, ponieważ z pierwszych siedmiu drużyn w tabeli, tylko Śląsk Wrocław i Pogoń Szczecin wygrały swoje mecze, a Górnik, Raków, Legia, Lech i  Jagiellonia przegrały swoje bardzo ważne spotkania. Teraz czeka nas sobota, miejmy nadzieję, która wskaże nam odpowiedzi na pytania – Kto awansuje do Europy? czy – Kto będzie mistrzem Polski?.

Górnik Zabrze – Stal Mielec, godz. 15.00

Pojedynek drużyny, która miała być niespodzianką rundy wiosennej i zespołu, który tą niespodzianką się okazał. Stal swój ostatni mecz wygrała, pokonując sensacyjnie 3 do 2 Jagiellonię Białystok na własnym terenie, czym jeszcze bardziej skomplikowała sytuację w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Natomiast gospodarze meczu, który odbędzie się w najbliższą sobotę muszą się odkuć i pokazać swoim kibicom, że porażka 5:0 z Cracovią, była tylko wypadkiem przy pracy. Górnik nadal walczy o mistrzostwo Polski, a Stal Mielec zapewniła sobie niemal utrzymanie w Ekstraklasie, dlatego to piłkarze Jana Urbana są pod większą presją niż podopieczni Kamila Kieresia. Jestem przekonany że na Arenie Zabrze, będzie rozgrywany arcyciekawy mecz.
Jagiellonia Białystok – Korona Kielce, godz. 17.30

Dwie drużyny z kompletnie różnym celem, ale z tą samą determinacją. Korona chce się utrzymać, a Jaga zdobyć mistrzostwo. Klub z Białegostoku musi się podnieść, po niespodziewanej porażce w Mielcu, i udowodnić że zasługuje na tytuł. Jeśli zawodnicy Adriana Siemieńca wygrają z Koroną, a Śląsk przegra z nieprzewidywalną Cracovią, to białostoczanie będą na zjeździe z autostrady do pierwszego mistrzostwa w historii klubu, bo na autostradzie już są ponieważ, zostały im trzy mecze z zespołami spoza pierwszej dziesiątki. Jeśli chodzi o Koronę, to sytuacja jest dużo trudniejsza. Klub z Kielc, znajduje się w strefie spadkowej, i co prawda ostatnio grają przyzwoicie, to ich główny rywal w walce o utrzymanie czyli Puszcza, ma nad kielczanami dwa punkty przewagi i teoretycznie łatwiejszy terminarz od piłkarzy Kamila Kuzery. Mecz ten powinien rozjaśnić, lecz nie zamknąć sprawę spadku i mistrzostwa Polski.
Raków Częstochowa – Pogoń Szczecin, godz. 20.00

W 32 kolejce PKO BP Ekstraklasy, będą miały miejsce dwa hitowe pojedynki. Jednym z nich jest właśnie mecz Rakowa z Pogonią. Będzie to jeden z trzech ostatnich meczów Dawida Szwargi w roli szkoleniowca Medalików. Podopieczni trenera Szwargi tracą siedem punktów do lidera, więc realne szanse na mistrzostwo przepadły, lecz do miejsca gwarantującego udział w europejskich pucharach tracą jedynie trzy punkty. Jeśli drużyna Frana Tudora, wygrałaby z Pogonią, to przeskoczyliby w tabeli właśnie Portowców i nawiązaliby walkę z resztą czołówki. W przypadku wygranej drużyny Kamila Grosickiego, goście zameldowaliby się na podium i z odrobiną szczęścia mogliby powalczyć do końca sezonu o medal. Jeśli w Częstochowie padnie wynik remisowy, sytuacja w tabeli znacznie się nie zmieni i do końca rozgrywek nie będziemy wiedzieli które drużyny będą reprezentować polską piłkę w Europie.