statystykigornik

Radosne święto Barbórki w Zabrzu

Przed meczem trener Śląska Wrocław  Jacek Magiera podkreślał, że łączą go przyjacielskie stosunki z Janem Urbanem. Młodszy z  dwójki trenerów musiał dzisiaj  uznać wyższość  swojego starszego kolegi. Górnik zdecydowanie i z polotem uczcił jutrzejsze święto Barbórki!

Od początku meczu ubrani w zielone stroje piłkarze Górnika narzucili swoje warunki. Już w 2 minucie uderzał Nowak i niewiele się pomylił. W 10 minucie do siatki trafił Gryszkiewicz, ale był na spalonym. W 27 minucie z kilkunastu metrów uderzał Podolski i nie bez trudu interweniował Putnocky.. W 31 minucie świetną okazję miał Nowak, ale jego strzał został zablokowany. Dwie minuty później w bliźniaczej sytuacji pomylił się Janża. Do przerwy utrzymał się wynik remisowy i z tego powodu cieszyć  się mógł jedynie zespół gości.

W drugą połowę znów lepiej wszedł Górnik. Już w 49 minucie po dobrym podaniu Dadoka w końcu swoją bramkę w tym meczu zdobył Nowak. Pięć minut później znów Nowak precyzyjnym strzałem z kilkunastu metrów pokonał bramkarza przyjezdnych. Po dwóch „gongach” sytuacja na boisku się zmieniła i do przodu zaczął biegać Śląsk. Jednak bez większych konkretów… Co do konkretów to chyba najlepszym ich przedstawicielem jest nie biorący jeńców Łukasz Podolski. W 79 minucie dostał podanie w pole karne, zszedł na lewą nogę i potężnie huknął nie do obrony pod poprzeczkę! Śląsk odpowiedział trzy minuty później kiedy z rzutu wolnego przymierzył Łyszczarz. Do końca meczu to gospodarze kontrolowali wynik i zasłużenie wygrali.

Dzisiejszym meczem Górnicy potwierdzili zwyżkę formy, a co najważniejsze ucieszyli swoich kibiców i dali swoiste preludium do świętowania Barbórki.