Piłkarz nie może być większy niż klub. W co gra Afonso Sousa?!

Przedłuża się saga z odejściem Afonso Sousy. Wydaje się, że wszystko jednak zmierza ku końcowi i wielce prawdopodobne, że jego dni w Poznaniu są już policzone.

Linia pomiędzy byciem uwielbianym, a znienawidzonym jest bardzo cienka. Boleśnie o tym może przekonać się Afonso Sousa. W zeszłym sezonie miał wydatny wpływ na zdobyte przez Lecha mistrzostwo Polski. W oczach kibiców Kolejorza był traktowany jak gwiazda i był jednym z ulubieńców poznańskiej publiczności. Miał liczby, magię i błysk na boisku. Swoimi występami i umiejętnościami podbijał serca wielu sympatyków.

Wtem nastał nowy sezon i gdy wydawało się, że Sousa pomoże Lechowi na europejskim podwórku i będzie dalej liderem zespołu, to dziwnym trafem przydarzył mu się uraz, który nieustannie się przedłuża. Portugalczyk pauzuje od końca lipca, gdy zszedł z lekkim urazem w trakcie meczu z Breidablikiem.

Wydawało się, że minie kilka dni i Sousa szybko wróci do treningów. Nic bardziej mylnego bowiem od tego czasu wciąż nie wrócił na boisko. Cierpliwość do samego zawodnika w Poznaniu powoli się kończy. Chodzą głosy, że Portugalczyk opóźnia swój powrót do treningów z uwagi na to, że obawia się iż ewentualny uraz, kontuzja może zablokować jego wymarzony transfer.

Tak więc 25-latek siedzi na walizkach czekając na porozumienie w sprawie jego odejścia. Mimo, że bajeczna oferta pieniężna zawróciła mu w głowie, to Lech nie utrudnia mu odejścia, ale można śmiało stwierdzić, że nie jest to zachowanie fair względem klubu, kolegów z szatni i kibiców. Kontrakty trzeba respektować i musi to głośno wybrzmieć.

Łatwo można powiedzieć, że póki nie ma porozumienia, to Sousa powinien być dostępny do gry, bo bardzo przydałby się na boisku. Medal ma jednak dwie strony, bo jaki jest pożytek z zawodnika, który myślami jest zupełnie gdzie indziej? Ewidentnie w tej sprawie nikt nie wygra. Lech traci na boisku, a piłkarz wizerunkowo. Wszyscy siedzą jak na szpilkach i wyczekują konkretów. Pozostaje liczyć na szybkie zakończenie tego żenującego teatrzyku. Piłkarz nie może być większy niż klub!

Afonso Sousa przyszedł do Poznania trzy lata temu. W barwach Kolejorza rozegrał 91 spotkań. W tym czasie strzelił 20 goli i dołożył do tego jeszcze 11 asyst.