Czas na wielkie starcie duńskiej myśli szkoleniowej. W niedzielne popołudnie przy Bułgarskiej będziemy świadkami starcia pomiędzy Lechem Poznań, a Pogonią Szczecin. Kto zatem sięgnie po komplet punktów?
W niedzielę przy Bułgarskiej po raz czternasty w meczu o stawkę dojdzie do starcia pomiędzy Nielsem Frederiksenem, a Thomasem Thomasbergiem. Minimalnie lepszy w tych bezpośrednich pojedynkach na ten moment jest szkoleniowiec Lecha, który pięciokrotnie zwyciężał w tych meczach. Trener Pogoni w trakcie swojej inauguracyjnej konferencji powiedział, że odbył krótką rozmowę ze swoim rodakiem, w której przekazał mu, że przy najbliższej możliwej okazji go pokona. Dziś zatem stoi przed idealną okazją, by te słowa znalazły swoje odzwierciedlenie na boisku.
Na papierze, to Lech jest faworytem tego starcia. Kolejorz w lidze znajduje się ostatnio na fali wznoszącej, gdyż notuje serię czterech meczów bez porażki. Dodatkowo ich trzy ostatnie pojedynki z Pogonią kończyły się każdorazowo ich zwycięstwem bez straty bramki.
Thomas Thomasberg zaliczył udany debiut w Ekstraklasie. Teraz na Portowców czeka bardzo poważne wyzwanie w Poznaniu. Może Lech jakościowo ma na papierze lepszą kadrę, może zaliczyli lepsze wejście w sezon, ale Duma Pomorza ma argumenty, by zepsuć niedzielne popołudnie poznańskim sympatykom. Czy uda im się sprawić niespodziankę? O tym przekonamy się już wkrótce!