Lech na autostradzie ku mistrzostwu. Czy dowiozą prowadzenie do końca?

Po wczorajszej stracie punktów w Kielcach przez Raków, Kolejorz znajduje się na najlepszej drodze, by po trzech latach odzyskać tytuł mistrzowski. Pozostaje nam zadać sobie pytanie, czy dowiozą wypracowaną przewagę?!

Aktualna sytuacja w tabeli jest praktycznie identyczna, gdy Lech sięgał wtedy po mistrzowską koronę. Raków po raz kolejny gaśnie w oczach na finiszu sezonu, gubi punkty na potęgę, a rozpędzony Kolejorz robi swoje. Różnica jest tylko taka, że nowego mistrza poznamy w ostatniej, decydującej kolejce.

Poznaniacy mają wszystko w swoich rękach, nogach i głowach. Do końca rozgrywek pozostał im wyjazd do Katowic i domowa potyczka z Piastem. Podopieczni trenera Nielsa Frederiksena w ostatnich sześciu ligowych meczach zainkasowali 16 punktów. Żadnej innej drużynie w ostatnim czasie nie szło tak dobrze aniżeli Lechowi. Do upragnionego mistrzostwa brakuje tylko (albo aż) czterech punktów bez oglądania się na rywala.

Jeśli chodzi o dwójkę przeciwników Kolejorza, którzy pozostali im do końca rozgrywek, to na papierze Lech w każdym z tych starć będzie bezapelacyjnym faworytem do zwycięstwa, ponieważ rywale tak naprawdę dogrywają sezon grając o „pietruszkę”.

Statystyki, a boisko to dwie różne rzeczy. Prawda jest taka, że GKS u siebie w 2025 roku przegrał tylko raz, a potyczki Lecha z Piastem są w ostatnich latach bardzo zacięte. Oba kluby walczą na żyletki i tylko niuanse decydują, który zespół jest tego dnia lepszy.

Kolejorz stanie w szranki w decydującej fazie sezonu z rywalami, wyjazdowymi demonami, presją mistrzostwa, plagą kontuzji i wąską ławką. Czy mimo tych wszystkich przeciwności losu uda im się złapać byka za rogi i sięgnąć po końcowy triumf? O tym przekonamy się już wkrótce!