PLOPIA

O co gra Wisła? Puchary w zasięgu Nafciarzy?

Po jednodniowej przerwie wraca najlepsza liga świata. Dzisiaj rozegrane zostaną 4 mecze Ekstraklasy, jednym z nich będzie potyczka Wisły Płock z Piastem Gliwice.

Ciekawostką jest fakt, że to właśnie Piast jest JEDYNĄ (!) drużyną, której Wisła nie pokonała po powrocie do Ekstraklasy przed 2 laty. Zresztą ogólny bilans Nafciarzy w starciach z drużyną z Gliwic jest… fatalny. 1-4-5. A odkąd płocczanie wrócili do najwyższej ligi – 0-1-3. Faworytem są jednak podopieczni Jerzego Brzęczka, którzy mają naprawdę niemałe szanse na europejskie puchary.

O tych pucharach właśnie nie bał się mówić Merebaszwili: „Bardzo chcielibyśmy wygrać ten mecz, tym bardziej, że mamy nawet szansę zakwalifikowania się do europejskich pucharów.” Damian Rasak był jednak bardziej powściągliwy: „Koncentrujemy się na najbliższym  spotkaniu, a ewentualne zwycięstwo przybliży nas do osiągnięcia dalekosiężnego celu. Jakiego? Przekonamy się w ciągu kilku tygodni

Semir Stilić, pomimo pewnej sytuacji jego drużyny w tabeli przekonuje, że presja wyniku jest cały czas: „Presja jest przed każdym meczem, cel przedsezonowy został już zrealizowany, ale nie sądzę, by którykolwiek z chłopaków podszedł na luzie do poniedziałkowego spotkania. My chcemy zagrać jak najlepiej i wywalczyć możliwie najwyższe miejsce, zdobyć jeszcze punkty. A poza tym, mamy przecież w klubie młodych zawodników, którzy na pewno będą chcieli się pokazać z możliwie najlepszej strony, powalczyć o miejsce w podstawowym składzie. To też jest wielka presja, ale na pewno pozytywna. Rywalizacja o miejsce w składzie może przynieść tylko dobre efekty

Każdy z tych trzech zawodników oczywiście skomplementował Piasta i przyznał, że Nafciarzy czeka ciężkie spotkanie.